Okna
No i w końcu doczekałem się okien :)
No i w końcu doczekałem się okien :)
Do końca października udało mi się zrobić dach. Trochę to trwało, ale powoli sam wszystko zrobiłem :) Kolorek bardzo przyjemny - wiśnia, nie jest to wszechobecny antracyt, ani ceglasta czerwień, ale coś takiego jak na obrazku :)
Jestem z siebie dumny tym razem :) Korzystając z podstawowych narzędzi (nożyce do blachy, młotek blacharski, stolik warsztatowy regulowany i kilka listewek) udało mi się zrobić aluminiowy kołnierz taki jaki się robi używajac szablonów kominowych :) Dało radę bez nich :) Dodatkowo okleiłem go taśmą kominową żeby nie trzeba było malować (amelinium to nie pomalujesz...).
Teraz zacząłem obijać struktonitem. To taka wprawką przedd właściwymi kominami.
Powoli dotarłem do etapu układania blachodachówki modułowej (wiśnbiowa Wenecja X-matt).
Zacząłem od garażu, żeby się nauczyć. Zamontowałem też dwa okna dachowe z podwójnym kołnierzem (kombi). Jak na razie powoli, ale daję radę :)Wokół komina na razie zostawiłem przestrzeń, bo musze pomyśleć nad jego pokryciem (planowanie z wyprzedzeniem mi nie wychodzi ).
Zostało jeszcze 12 kulawek od szczytu garażu i można wiechę wieszać :) Sam robiłem wszystko, ciężko było, ale dałem radę :) Niebawem z cieśli zmienię się w dekarza :)