Deszcz...
Miałem dziś zasuwać, ale zdążyłem tylko 4 bloczki przykleić. Deszcz mnie wygonił :/ Dobrze że wczoraj pół palety zdążyłem wyrobić :) Zawsze coś do przodu. Na szczęście jutro i pojutrze ma być ładna pogoda.
Miałem dziś zasuwać, ale zdążyłem tylko 4 bloczki przykleić. Deszcz mnie wygonił :/ Dobrze że wczoraj pół palety zdążyłem wyrobić :) Zawsze coś do przodu. Na szczęście jutro i pojutrze ma być ładna pogoda.
Z tygodniowym poślizgiem dotarła kolejna partia bloczków Ytong. Na ściany nośne 24cm i na działowe 11,5 cm. Powinno wystarczyć. Rano przywieziono też nadproża i można ruszać dalej z budową.
Wczoraj trochę pociagnąłem ścianę szczytowa garażu, a dziś deszcz leje :/
W czasie urlopu w sumie 8 dni muro..., znaczy kleilem gazobetonowe boczki. Na razie przerwa bo urlop się skończył, ale w czerwcy może coś się ruszy dalej. A jak nie to w lipcu wracam do cywilizacji, czyli do Polski i ciągnę dalej :)
A na razie jest to co widać, m.in. połowa frontowej ściany z wejściem, połowa garażu i część ściany tylnej z narożnikami.
Jest już zaryś ściany frontowej i z oknam i ściany bocznej od kuchni. Idzie dobrze, technika opanowana i się okazuje że nie potrzeba większej ekipy do takich drobiazgów :) Sam dam radę ze wszystkim :) Zostanie jeszcze drzewo do posadzenia itd...